Aktualności
KORNIKÓW CIĄGLE DUŻO

Przeprowadzone przez leśników kontrole liczebności kornika ostrozębnego wykazały, że w naszych lasach chrząszcz ten jest nadal bardzo liczny.
W drugiej połowie czerwca leśnicy z Miradza przeprowadzili rutynowe kontrole pułapek feromonowych do odłowów kornika ostrozębnego. Niestety, ilość stwierdzonych, odłowionych chrząszczy tego gatunku nie napawa optymizmem. Dla przykładu w dziewięciu pułapkach, w okresie pełnych trzech miesięcy (od 14 kwietnia do 18 czerwca) naliczono ok. 30000 schwytanych osobników. Wspomniane pułapki stanowią swoistą linię zaporową, monitorującą nasilenie lotu tego kornika w otoczonym polami lesie w leśnictwie Rożniaty na wschód od jeziora Gopło. Monitorującą, gdyż głównym celem takich pułapek jest uzyskanie informacji, kiedy kornik zaczyna lot, kiedy jest go najwięcej i wreszcie kiedy przestaje wpadać do pułapek. Dla leśnika jest to informacja, że korniki zasiedliły nowe drzewa, które lada dzień mogą zacząć usychać. Właśnie takie sosny, przebarwiające igliwie na rudo, z mnóstwem korników, ich jaj i larw należy wyciąć i wywieźć z lasu aby szkodniki te nie miały możliwości zaatakowania następnych drzew.
Wracając do podanej liczby 30000 schwytanych maleńkich korników - to bardzo dużo, także do policzenia. Aby sobie pomóc i w miarę logicznie uzyskać najbliższą rzeczywistości liczbę leśniczy wyciągnął z pułapki „partię” korników, które następnie, sztuka po sztuce, chrząszcz po chrząszczu, przeliczył i odłożył w pojemniku z podziałką mililitrową. W pojemności 5 ml zmieściło się nieco ponad 500 korników. Mając takie dane można było przystąpić do szacowania całkowitej ilości schwytanych owadów.
W mroku panującej już trzeci rok gradacji kornika ostrozębnego (gradacja to masowy pojaw szkodnika, która prowadzi do zamierania lasu i przyczynia się do powstawania strat gospodarczych), pojawia się niewielkie światełko. Mianowicie pomimo ciągle dużej, monitorowanej ilości występowania korników, lasy sosnowe w Nadleśnictwie Miradz wyglądają znacznie bardziej zdrowo niż w roku 2020 czy 2019. Na taki stan złożyły się przynajmniej dwa czynniki. Pierwszy to, mozolna i ciężka praca leśników wraz z pracownikami zakładów usług leśnych polegająca na systematycznym monitorowaniu stanu lasu i szybkim usuwaniu z niego drzew zasiedlonych przez korniki. Drugi to znacznie bardziej korzystne dla lasu warunki wodne i wilgotnościowe. Rok 2020 oraz zima 2020/2021 oraz chłodna wiosna 2021 były znacznie bardziej wilgotne a tym samym korzystniejsze dla rozwoju roślin, także drzew, które stały się bardziej odporne na ataki szkodników. Zdrowe sosny zalewają żywicą owady, w tym korniki, które wgryzają się pod korę, natomiast sosny osłabione przez suszę nie dają sobie rady i swoista ich obrona żywicą jest znikoma. Zasiedlone drzewo po kilku tygodniach usycha.
Na Kujawach każda kropla deszczu jest na wagę złota, nie tylko dla lasów, także dla rolnictwa, więc życzmy sobie go jak najwięcej.