Wydawca treści
Lasy Miradzkie. Z dziejów Nadleśnictwa Miradz
Polecamy wydaną w 2013 roku książkę pt. "Lasy Miradzkie. Z dziejów Nadleśnictwa Miradz". Opisuje ona dzieje Lasów Miradzkich oraz ludzi, którzy wpisali się w ich historię na przestrzeni wieków. Autorem pozycji jest Marian Przybylski – regionalista głęboko zżyty z tutejszymi kujawskimi lasami.
Książka dostępna jest w biurze nadleśnictwa w cenie 20,00 zł (cena z VAT).
Aby nieco przybliżyć genezę powstania książki należy zapoznać się ze słowem wstępnym, które napisał nadleśniczy Andrzej Kaczmarek:
„Kiedy po raz pierwszy zacząłem wertować opasły maszynopis opatrzony tytułem Lasy Miradzkie. Z dziejów Nadleśnictwa Miradz nie przypuszczałem, że można prozą wymalować dzieje lasów oraz ludzi w nich i z nich żyjących w sposób ciekawy i zajmujący. Ciepło zacisza domowego leśniczówki i panujący w niej klimat sprawił, że wczytałem się w te zamierzchłe dzieje tak głęboko, iż nie zauważyłem, kiedy przeszedłem do części współczesnej, tej, którą już sam tworzyłem wraz ze wspaniałą załogą. Już od 28 lat z wielkim mozołem „budujemy" las przyjazny człowiekowi, udostępniając jego bogactwa, kryjące się nie tylko pod pojęciem pozyskiwanego drewna, ale również pod pojęciem walorów rekreacyjno-wypoczynkowych, nie zakłócając przy tym tej wielowiekowej i naturalnej osłony dla dziko żyjącej w nim zwierzyny.
Na hasło rzucone przez autora, by zebrać jak najwięcej informacji o życiu w lesie, odpowiedzieli niemal wszyscy pracownicy, emeryci i przyjaciele Lasów Miradzkich. Do Miradza zaczął spływać materiał, który stał się źródłem do powojennych dziejów nadleśnictwa, materiał bogaty, można rzec żywy, bo znajdujący się jeszcze w zakamarkach pamięci najstarszych pracowników. Jacek Rawicz-Jasiński z Młynów przyniósł starą, liczącą 111 lat fotografię, upamiętniającą polowanie wigilijne na zające, zorganizowane w grudniu 1901 r. w obwodzie młyńskim. Sylwek Czarnecki ze Strzelna, zięć śp. nadleśniczego Henryka Vogta, dostarczył plik starych zdjęć oraz biogram ojca napisany przez małżonkę Małgorzatę. Leśniczy Marian Budasz wzbogacił zbiory o bezcenne zdjęcia dzika Niuchy, żyjącego onegdaj gościnnie w leśniczówce Przedbórz, u legendy Lasów Miradzkich – leśniczego Jerzego Hajka. Bolesław Szymański dodał plik zdjęć i „opowieść" o swoim ojcu, wytrawnym myśliwym i wieloletnim głównym księgowym w nadleśnictwie. Mógłbym w tym miejscu wymienić jeszcze wiele osób, które dostarczyły bezcenne materiały, nieocenione w procesie powstawania tej książki, nie sposób jednak tego uczynić. Ogromną pracę wykonali również pracownicy administracyjni i techniczni Nadleśnictwa Miradz. To ich zadaniem było przewertowanie wielu dziesiątek starych dokumentów zdeponowanych w archiwum nadleśnictwa, szczególnie teczek akt osobowych, dzięki którym powstał końcowy spis pracowników od 1945 r. do współczesności. Dzieje najnowsze to mój skromny wkład kilkudziesięciu dni pracy w powstanie publikacji. Jednak tym, co stanowi swoiste spoiwo pracy autora i wszystkich tych, którzy przyczynili się do powstania tej książki, są piękne zdjęcia, przygotowane przez Pawła Kaczorowskiego. Ten specjalista służby leśnej w Nadleśnictwie Miradz jest autorem wielu prac nagrodzonych w konkursach fotografii branżowej o randze regionalnej i ogólnopolskiej. Część zdjęć do niniejszej publikacji została wykonana właśnie przez niego.
Nie sposób w tym miejscu nie wspomnieć jeszcze kilku słów o autorze. Znam go od momentu, kiedy zamieszkałem w Miradzu, przypominam sobie nasze liczne spotkania, rozmowy, w których często nawiązywał do dziejów naszej małej ojczyzny, do dziejów tutejszych lasów i ludzi tu mieszkających. O Lasach Miradzkich i wszystkim, co się z nimi wiąże, napisał i opublikował kilkadziesiąt artykułów w prasie lokalnej, regionalnej i ogólnopolskiej. Jest autorem i współautorem kilkunastu książek, w tym dziewięciu wydanych drukiem; autorem kilkuset artykułów opublikowanych w przeróżnych mediach, aktywnym społecznikiem i regionalistą. Swymi korzeniami od kilku pokoleń związany jest z naszymi lasami. Jego bracia pracowali w Lasach Państwowych: Antoni był wicedyrektorem RDLP w Pile, a obecnie jest wydawcą i autorem licznych dzieł o tematyce łowieckiej, a Tadeusz to były pracownik Nadleśnictwa Jastrowo.
Sama myśl o napisaniu książki zrodziła się podczas III Krajowej Konferencji Ekologicznej 5 maja 2011 r. w Przyjezierzu, nad jednym z najczystszych jezior w Polsce, zwanym onegdaj Dłuczyna. Przystąpienie do prac nastąpiło zaraz po Regionalnych Targach Rolnych w Bielicach (21-22 maja 2011 r.) Wcześniej zgromadzony materiał źródłowy mógł zostać przelany na papier i znaleźć się w jednym wydawnictwie. Niniejsza książka dowodzi, że zamysł zrealizowano. Autorowi, który wykonał ogromną pracę gratuluję wytrwałości i dziękuję mu, że w sposób tak smakowity podał teksty, które w oryginale bywały i nijakie i toporne. Wspaniałe zdjęcia dodatkowo uświetniają Lasy Miradzkie.
Na koniec dziękuję wszystkim tym, których nie wymieniłem, a którzy pomagali w tworzeniu i przyczynili się do powstania niniejszej publikacji. Wszystkim życzę przyjemnej lektury.
Nadleśniczy Nadleśnictwa Miradz
Andrzej Kaczmarek
Miradz, grudzień 2012"